Archiwum marzec 2020


mar 19 2020 Churrasco - brazylijskie szaleństwo
Komentarze (0)

                                                                    Reda portu Paranagua, Brazylia 

Być może nic nowego tu nie odkryłem  i niektórzy już mieli okazję zaliczyć tą „brazylijską atrakcję” ale ja  ile razy byłem w kraju samby zawsze nie mogłem sobie odmówic wizyty w churrascarii. A cóż to takiego? Brazylia to nie tylko ojczyzna samby, futbolu i słynnych canarinhos , pięknych dziewcząt ale także churrasco, które podobno wymyślono w regionie Rio Grande do Sul na granicy z Argentyną, a po polsku znaczy tyle co grillowanie.

   Churrasco to nie tylko objadanie się potrawami z grilla ale także wspólna zabawa , brazylijski styl życia i samba. Tu w kraju fanatyków futbolu każdy wygrany mecz jest oblewany na churrasco lub pocieszają się po przegranym, biznesmeni pieczętują zawarte interesy, a marynarze walą tam aby dobrze zjeśc i mieć „podkład” oraz kondycję na balangę w licznych barach czy dyskotekach. Pozostali obywatele organizują churrasco zwyczajnie bez okazji , po to, aby spotkac się z przy  -jaciółmi pogadac, a przy tym porządnie zjeść.

Churrascarię zaliczyłem podczas pierwszego mojego rejsu do Brazylii kiedy miejscowy agent statku zaprosił mnie do jednej ze znanych restauracji tego typu w Rio Grande. Wydaje mi się,że miejscowi wolą  jedzenie „na mieście”, które nie należy do drogich, a gospodarze nie muszą nic przygotowywac ani sprzątac, za to bawią się razem z goścmi . W większosci  brazylijskich knajpek panuje lużna atmosfera i nie do pomyslenia jest aby nie został wpuszczony  tutaj  ktos bez krawata.

    Lokal do którego zaprosił mnie agent znajdował się na obrzeżach miasta i był to budynek niskiej zabudowy kryty strzechą z dużymi przeszklonymi ścianami. Wewnątrz duża sala przedzielona była długim barkiem sałatkowym na którym znajdowały się różnorakie sałatki, przekąski, dodatki  i sosy do dania zasadniczego.

   Ale najfajniejsze jest to, że płaci się przy wejściu i zawsze tyle samo, a opłata jest czymś w rodzaju biletu na jedzenie. Po zapłaceniu wchodzi się do restauracji i możesz jeść  bez ograniczeń i tylko za napoje należy się extra pay. Przed zasadniczym  szaleństwem obowiązkowo pije się drinka carpirinha (brazylijska wódka z trzciny cukrowej cachasa  + brązowy cukier +lemonka+pokruszonylód) lub carpirosca (podobny drink ale zamiast Cachasy podaje się wódkę. Wtedy podawano z wódką Walesa vodka lub inną wg wyboru klienta ) – przepis na drinka poniżej. Piwo brazylijskie jest jasne i raczej słabiutkie. Każdy klient ma wolny dostęp do baru sałatkowego i każdy może jeść  ile tylko chce naturalnie pamiętając  o głównym punkcie uczty gdy za chwile kelnerzy ruszą ze szpadami na których będą roznosic  róznego rodzaju mięsiwa pieczone na grillu.  

  Zgodnie z życzeniem klienta serwowane są n.p: karkowka (braz.lombo), żeberka wieprzowe (braz.costelinha), wołowina (picanhal),  drób w róznej postaci (medaliao – pierś z kurczaka zawijana w boczku, udka i podudzia w przyprawach i ziołach – Coxa de frango, serduszka z kurczaka - coracao, polędwiczki wieprzowe – (braz.limbinho) czy biała kiełbasa – (braz.linguica). Każdy rodzaj mięsa jest wcześniej  porządnie zamarynowany, dlatego po upieczeniu jest soczysty i mięciutki. Marynata podkreśla smak potrawy i raczej nie bywa ostra, za to dodatki i sosy  mogą być bardzo ostre, n.p  te z dodatkiem papryczki piri-piri.

   Tempo podawania mięs z grilla jest duże ale klient może je regulowac  za pomocą tabliczki-sygnalizatora, której jedna strona jest koloru zielonego (jedziemy dalej) lub czerwonego (stop muszę ciut odpocząc) – wszystko zależy od zdolności konsumpcyjnych gościa.  

  Nikt nikogo tu nie pogania, nikt nie instaluje podsłuchów,każdy kelner jest miły, zawsze godny zaufania  i dba o dobre samopoczucie gości, że o żoładku nie wspomnę.  Po skończonej biesiadzie goście odprowadzani są do wyjścia gdzie tylko należy kasjerowi uregulowac za wypite drinki. Nie jestem specjalnym obżarciuchem ale ile razy byłem w Brazylii tyle razy nie mogłem sobie odmówic  uczty w stylu ciurrasco. Dotąd pamiętam gdzie znajdowały się przednie restauracje tego typu w Rio Grande, Paranagua, Santosie czy Porto Alegre. 

  A więc mój ewentualny czytelniku jeżeli lubisz dobre jedzenie w miłej atmosferze i w nieograniczonych ilościach wal do Brazylii, a tutaj Brazylijczycy zaimponują Ci nie tylko tą przyjemnością ale także gorącą sambą, świetnymi plażami i zamiłowaniem do gry w  piłkę nożną.  O jednym tylko pamiętaj ! Nie wybieraj się na miasto  z ekstra sprzętem foto , a jeżeli już to nie eksponuj go zbytnio. Podczas jednej z moich wizyt w Santos na nadmorskiej promenadzie tego miasta w biały dzień ściągnięto z szyi niemieckiego turysty topowego Canona. Agent ostrzegał załogę aby po zachodzie słońca  nie spacerowała po przyportowych uliczkach bo różnie może byc w temacie grabieży i nie tylko.

Carpirinha : 1 limonka pokrojona na ćwiartki, 2-3 łyzki brązowego cukru, 50 ml alkoholu Cachasa lub wódki, lód.  Do wysokiej szklanki koktajlowej wrzuc limonkę i dokładnie ją rozgnieśc. Dodaj cukier, wlej alkohol i na koniec dopełnij szklankę pokruszonym lodem i mieszaj.

Boa noite !  Kufel piwa Whatsapp U+1F37AStół Nakrycie Emoji U+1F37D 

I jeszcze :    https://www.youtube.com/watch?v=kk4uddaHdDE

 

 

wuka1945