Archiwum styczeń 2022


sty 20 2022 Koniec języka za przewodnika/ Upiekło się...
Komentarze (0)

Koniec języka za przewodnika 

 

Podczas postoju statku w porcie Pohang (Korea Płd.) wracając któregoś dnia 

z miasta na statek spotkaliśmy pod burtą dwóch młodych Koreańczyków z

 ładną dziewczyną. Ubrani w letnie mundurki usiłowali porozmawiac z dwoma

naszymi marynarzami przebywającymi w tym czasie na pokładzie w pobliżu

 trapu.

Dobrze, że pan wraca – zagadnął- jeden z nich. - Ci miejscowi coś od nas chcą.

My nie bardzo radzimy sobie z j.angielskim, a oni ciągle >espaniolo.. espaniolo<

i coś mamroczą jakby po hiszpańsku. Może się pan z nimi dogada.

Byli to studenci miejscowej Szkoły Morskiej i chcieli zwiedzic statek gdyz nigdy

nie widzieli statku pod  naszą banderą. Cała trójka zostala oprowadzona przez

 3-go oficera po statku. Interesowało ich wszystko , nawet zapytali czy do

jedzenia załoga uzywa pałeczek i miseczek do ryżu. Przy pożegnaniu grzecznie

dziękowali, a zapytani dlaczego próbowali nawiązac kontakt z polskimi

marynarzami  po włosku odpowiedzieli.

„ Nie wiedzieliśmy  - odparli – co to za statek i w jakim języku są napisy w

nazwie  statku i port macierzysty >Szzzcczzin< . Zaczelismy przysłuchiwać

się w jakim  języku mówią marynarze na pokładzie. Myślelismy że to hiszpański

lub włoski. Ciągle powtarzali > Curva…. curva < ‘’.   

https://www.youtube.com/watch?v=9Ii4NlDpjqA 

                                                     laughing

 

Upiekło sie mu 

Podczas cotygodniowej niedzielnej inspekcji sanitarnej statku kapitan

bedąc w statkowej kuchni skosztowal zupy przygotowanej przez nowego

kucharza.

- Plywałeś ? - zapytał

- Tak panie kapitanie i zacząłem swoja karierę  cooka podczas II Wojny

Światowej pływając w konwojach na "Garlandzie" i nawet dwa razy

byłem ranny  -     brzmiala dumna odpowiedz.

- Miałeś szczęście, że cię nie zabili - odparł kapitan.

 

„Człowiek jest jak morze: ma swoje przypływy i odpływy” – H.Sienkiewicz

 

wuka1945